To już trzeci raz gdy razem z wiernymi będzińskich parafii przemierzaliśmy ulice miasta w Orszaku. Prowadziła nas gwiazda, drogę wytyczali trzej magowie ze wschodu, a czas wypełniało wspólne kolędowanie i jednostajny stukot kopyt dwóch małych koników.

6 stycznia, o godzinie 12:00, Orszak rozpoczęła Msza Święta pod przewodnictwem ks. Konrada Kościka, rektora naszego Seminarium. Kościół pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa wypełnili wierni, a wśród nich dzieci i młodzież, przebrani za rycerzy i damy dworu. Każde z nich wybrało jeden z kolorów odpowiadających poszczególnym mędrcom – Czerwony dla Kacpra, Zielony dla Melchiora i Niebieski dla Baltazara, by później zasilić szeregi jego orszaku.

W czasie Mszy Świętej kazanie wygłosił ks. Marcin Lech. Zwrócił naszą uwagę na fakt, że Boże Narodzenie jest niczym zaręczyny – domaga się adekwatnej odpowiedzi, przyjęcia. My mieliśmy okazję odpowiedzieć już po chwili przyjmując Jezusa w Komunii, a po Eucharystii wyruszając z kolędami na ustach poprzez ulice Będzina, by każdy kto tam był i nas spotkał, mógł spotkać też i Boże Dziecię.

Marsz po ponad 2,5 kilometrowej trasie i trzech mansjonach, przygotowanych przez wiernych i naszych kleryków, zakończył się pod kościołem pod wezwaniem Świętej Trójcy, gdzie Mędrcy mogli ofiarować swoje dary Dzieciątku, a wraz z nimi i my wszyscy tam zgromadzeni.

tekst: kl. Grzegorz Fudro
zdjęcia: kl. Paweł Szczepanik