Sutanna – 30 dni później.

SONY DSC

SONY DSCDziś mija miesiąc od obłóczyn, które to wydarzenie było dla mnie szczególnym wydarzeniem w okresie mojej formacji seminaryjnej. Strój duchowny jest szczególnym znakiem przynależności do Chrystusa. Po tym czasie mogę stwierdzić, że noszenie sutanny jest niełatwym obowiązkiem.

   Z jednej strony jest to lekcja pokory, ponieważ często spotkać można ludzi wrogo nastawionych do Kościoła i księży, którzy manifestują swoją wrogość. Z drugiej natomiast strony jest to ogromna radość, która płynie z dawania świadectwa o Bogu w otaczającym nas środowisku.

SONY DSCZdaję sobie sprawę z tego, że kilka następnych zdań może dla niektórych zabrzmieć dziwnie, ale cóż począć ? taki jest mój pogląd na przyjęcie stroju duchownego i nic na to nie poradzę.

Seminarium dzieli się z grubsza na dwa okresy ? ?porteczkowy? i sutannowy, a wejście w ten drugi jest na pewno swoistą nobilitacją dla obłóczonego.

Sutanna to dość niecodzienna, lecz przecież szata i jak każde ubranie zasłania tylko wnętrze noszącego – sama z siebie go nie zmienia. Jeśli jestem człowiekiem niegodnym noszenia sutanny to samo jej włożenie nie od razu zmieni tego stanu rzeczy ? to nie reklama proszku do prania, plamy nie znikają natychmiast. Kontynuując reklamową analogię ? zachowanie przełożonych udzielających zgody na przyjęcie stroju duchownego to z ich strony ogromne zaufanie ? przypomina zachowanie banku udzielającego kredytu.

Powiecie: ?Sutanna motywuje do zmiany? i tu się zgodzę. Wymusza też pewne zachowania ? niektóre rzeczy wypadają, inne już nie. To też tylko częściowo prawda.

Przez całe swe dotychczasowe życie starałem się zachowywać w porządku, choć przytrafiały się błędy, które nie są dla mnie chlubą, lecz są prawdziwe ? podobnie jak reszta mego życia i nie ma sensu się z nich ?wybielać?. W tym względzie sutanna ? jako część wielowiekowej tradycji, związanej z etosem księdza obowiązującym w Polsce ? wymusza na mnie zachowania godne sławnych poprzedników, gdyż ludzie będą widzieć we mnie księdza (choć ?obłóczyny? to nawet nie półmetek seminaryjnej formacji).

Uwrażliwienie się na odczucia innych nie znaczy bynajmniej tego, że przestanę być sobą. Czymś nienaturalnym, może nawet niezdrowym, byłaby moim zdaniem rewolucyjna zmiana ?z dnia na dzień?. Zamiast rewolucji czeka mnie ewolucja ? powolne nakładanie ogłady, nauka nowych zachowań, rezygnacja z pewnych nawyków. Warto dążyć do doskonałości, pamiętając jednak, że ludzie doskonali, aczkolwiek pożądani nie istnieją, a ci którzy się za takich uważają bardzo często są od prawdziwej doskonałości daleko.

Wszyscy jesteśmy przede wszystkim ludźmi, niezależnie od tego jaką szatę nosimy.

SONY DSCSutanna dla mnie jest widzialnym znakiem przynależności do Chrystusa. Ogromnie cieszę się, że przyjąłem ten znak. Sam moment przyjęcia stroju duchowego był głębokim przeżyciem. Wydawało mi się, że noszenie sutanny będzie dość ?trudne?, jednak już po kilku godzinach się do niej przyzwyczaiłem. Czuję się w niej dobrze, tak jakbym ją nosił już od dawna. Chcę poprzez ten widzialny znak dawać dobre świadectwo swojej wiary.

SONY DSCDzień obłóczyn był wyjątkową chwilą, która na długo pozostanie w mojej pamięci. To dzień rozpoczęcia kolejnego etapu w formacji do kapłaństwa, a także jest nowym etapem w moim życiu. Przyjęcie stroju duchownego jest dla mnie darem i zobowiązaniem. Stając się widocznym znakiem przynależności do Chrystusa pragnę służyć Jemu i Jego Kościołowi w nieustannej wędrówce przez życiowe Emaus.