Szarbel – Przemysław Kosobudzki, rok II.

11-saint-charbel

„Świętość”, „święty” ? dla mnie te wyrazy były jakoś dziwne obce. Obce nie dlatego, że nie wierzyłem wcześniej w Boga, tylko po prostu dlatego, że niestety wydawał mi się On nieszczególnie bliski dla zwykłego człowieka wierzącego. Tylko był pewien problem: nie byłem do końca takim zwykłym człowiekiem, bo niedługo po pierwszej Komunii świętej zostałem członkiem Liturgicznej Służby Ołtarza przy mojej parafii, potem nawet byłem członkiem Ruchu Światło ? Życie, a następnie działałem aktywnie w przygotowaniach do Światowych Dni Młodzieży w naszym kraju.

Zawsze mi czegoś brakowało ?czasami tylko zaangażowania, czasem wytrwania na modlitwie, czy wewnętrznej pracy nad sobą, a czasami tego wszystkiego jednocześnie. Działo się tak do momentu, aż sięgnąłem po książkę o św. Szarbelu. Sięgnąłem po nią przypadkiem z ciekawości i ? jak to bywa ze mną ? szybko przeczytałem. Kim ten święty był ? Mnichem pochodzącym z Libanu żyjącym w XIX wieku. Był on osobą żyjącą żywą wiarą w Pana Boga oraz osobą, która już za życia czyniła cuda. Czego ten święty może mnie, żyjącego dzisiaj nauczyć? Żyjąc według przykazań Bożych i pełniąc Jego wolę mogę powiedzieć za świętym Pawłem: „Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia”, jeżeli zaufam Bogu w pełni.

Święty Ojcze Szarbelu, który wyrzekłeś się przyjemności światowych i żyłeś w pokorze i ukryciu, a teraz przebywasz w chwale nieba, wstawiaj się za nami. Rozjaśnij nasze umysły i serca, utwierdź wiarę i wzmocnij wolę. Rozpal w nas miłość Boga i bliźniego, a przede wszystkim pomagaj iść codziennie drogą świętości do życia wiecznego.

kl. Przemysław Kosobudzki ? rok II